Witaj lubię oglądać twoje filmy bardzo szczegółowe i douczające czy będzie coś o iPhonie 13 pro.

Dobre! :)

No i tak i nie;) jak ktoś nie umie to nie zrobi zajebistego zdjęcia ;) dobre może i tak, ale nie zajebiste

@@dazzoth : MYLISZ SIĘ. Dzisiaj są już takie technologie, że jak naciśniesz chmurkę, t aparat sam doda chmurki do zachodzącego słońca i odpowiednio skoryguje scenę. Ja nawet słyszałem, że są portale, które pozwalają zrobić zdjęcie w innej części świata bez konieczności jechania tam. Np. ustawiasz sobie "Chile, Torres del Paine, wieczór, zachód słońca" i program automatycznie wszystko ustawia, robi zdjęcie, wpisuje twoje dane do EXIF i stajesz się AUTOREM (!!!) zdjęcia miejsca, w którym nigdy nie byłeś !!! Tak więc rola fotografa ma oczywiście znaczenie, ale polegające coraz częściej na umiejętności skopiowania gotowego pliku. A to dopiero początek !

Pojawia się też pytanie: skoro matryce i obiektywy w smartfonach są tak dobre, to dlaczego producenci nie wstawią ich do swoich aparatów ? Znacznie ułatwiłoby to konstrukcję i zmniejszyło koszty aparatów ! Na dodatek można by dodać do aparatu funkcję dzwonienia !

Znany fotograf zostaje rozpoznany przez kucharza w restauracji. Kucharz: "znam pana zdjęcia, są naprawdę niesamowite, podziwiam je od dawna... musi pan mieć bardzo dobry aparat". Fotograf milczy, zjadł spokojnie i mówi do kucharza: obiad był wyśmienity, musi pan mieć bardzo dobre garnki.

Będę się przyglądał z ciekawością. Zobaczymy, ufam że Sony będzie przodowało w tej kwestii :)

@@niezleaparaty fotografię obliczeniową w aparatach zapoczątkuje Olympus ( z Samsungiem) dzięki nowym matrycom Sony.

To by miało sens

Tylko że większa matryca to zdecydowanie więcej danych do obrobienia przez procesory i si... więc to chyba nie jest takie proste.

@@grzegorzchrzaszcz72proste jak jesteś podłączony pod 230V :) zasilenia bateryjne to duży problem.

Jedyna firma, która może przetrwać to starcie to Sony bo też robi smartfony. A Canon? Hm, może będzie musiał wejść w deal jak to robi Leica.

Super, cieszę się że udało mi się trafić :)

Całe szczęście :) A propo tryby nocnego to jeszcze nie doszedłem do tego jak zrobić iPhonem fotę by światła samochodu były rozmyte przy długim czasie, Sztuczna pół-Inteligencja mi zamraża auto :(

@@niezleaparaty Nie wiem ale ja od kilku lat mam starego galaxy s7. To był moj pierwszy "aparat" i jest ze mna do tej pory. Na nim uczylem sie obrobki i jest mozliwosc ustawienia recznej ekspozycji (iso i czas do 10s), zanim kupilem aparat zrobil sporo zdjec na dlugim czasie ze statywu.

@@niezleaparaty a w huawei p20 kilka lat temu było malowanie swiatlem

Zgadzam się, ja nie potrafię bez odchylanego w górę ekranu i gripa :)

Ja mam zgoła na odwrót. Nie zrobiłbym masy zdjęć, z których jestem zadowolony gdyby nie telefon. Dlatego, że waży 170 gramów i zawsze jest ze mną w kieszeni. Wolę go niż nawet najlepiej leżący w ręku aparat, dlatego że ze mną. Nie w torbie w domu bo "ciężki, niewygodny, kolejna torba do noszenia". Dopiero telefon z dobrymi modułami foto pokazał mi jak wiele straciłem nerwów, targając klasyczne aparaty i pięknych kadrów, bo aparatu nie miałem przy sobie.

RX100 to następna wypełniona kieszeń a żeby obrobić z niego zdjęcia potrzebuje komputera. Od jakiegoś czasu odchodzę od wszystkiego co odciąga mnie od tego co najważniejsze w fotografii czyli zdjęcia. Mój obecny smartfon bije na głowę moje lustro sprzed 10 lat a moja "święta trójca" programów do obróbki na telefonie czyli Lightroom, Photoshop i Snapseed sprawia, że z jednego urządzenia wychodzą zdjęcia, które prowokują nierzadkie pytania jaką lustrzanką robię.

No i to jest właśnie ciekawe ile czasu potrwa jeszcze ten pościg. 10 czy może więcej?

A ja jako zagorzały zwolennik fotosmartfonów odpowiem. Nie zrobiłbym masy zdjęć, z których jestem zadowolony gdyby nie smartfon. Bo jest ze mną zawsze i wszędzie. A torba z lustrem i 2 obiektywami ciężka, niewygodna i kusi żeby ją zostawić w domu. Pozostaje zatem pytanie: czy lepszy jest aparat który robi nawet średnie technicznie zdjęcia czy taki co w ogóle żadnych nie robi? ;) Pomijając już fakt, że 10 lat temu robiłem zdjęcia lustrem Olympus E-510 z obiektywami kitowymi a rezultaty z dzisiejszego Samsunga Z Flip 3 biją tamte zdjęcia na głowę...

Są już takie smartfony, ostatnio Leica wypuściła :)

@@niezleaparaty Leica to fork Sharp r6

Bardzo szanuję Twoją decyzję i powiem, że cieszy mnie taka subskrypcja nawet bardziej niż dodana po jednym filmie. To motywuje do rozwoju. Dzięki serdeczne!

Widziałeś w Iphone 12 jak to wygląda?

@@niezleaparaty w iPhone 12 mini.

@@filipw.9840 sprawdz jak to działa teraz w iphonw 14 pro max, zdziwisz się jakością

Tylko trzeba uważać żeby smartfon nie kosztował więcej niż tradycyjny aparat a teraz nie jest to takie trudne :)

@@niezleaparaty tak ale kupujemy aparat i smartfon w jednym a nie tylko jedną z tych rzeczy. Skoro i tak wydajemy pieniądze na nowy smartfon to zamiast kupować kompakta i smartfon lepiej dołożyć tą kwotę do smartfona a i tak jeszcze zostanie. Finalnie więc za aparat w smartfonie płacę nieporównywalnie mniej, reszta ceny to po prostu reszta możliwości tego sprzętu, w końcu aparatem nie poserfuje po sieci.

Z6ii sobie zostaw, to świetny aparat 😁 Co prawda niektóre funkcje działają trochę gorzej niż w Sony, ale moim zdaniem to najlepszy Nikon jaki miałem w rękach 😉

Smartfon nie poradzi sobie ze wszystkim. Na ślubie w ciężkim oświetleniu klęknie, chyba że ktoś będzie smażył zewnętrzną lampą ale to już przypadki beznadziejne. Poradzi sobie natomiast w każdym innym scenariuszu nawet półprofesjonalnym. I waży maks. 200 g a nie 20 kg. Chowasz go do kieszeni i wyjmujesz jak trzeba. Technicznie robi zdjęcia lepsze niż moje amatorskie lustro 10 lat temu. I o to tu chodzi moim zdaniem. Że jeśli chciałbym zrobić udane zdjęcie idąc na spacer to po prostu je zrobię bez targania lustra, obiektywów, statywów itp. A nie żeby zastąpić smartfonem sprzęt pro. Chyba, że nie zarabiasz na życie robieniem zdjęć to albo jesteś ekscentrykiem dużo wydającym na hobby albo się sfrajerzyłeś i kupiłeś elektrownię atomową do zasilania jednej żarówki.

Już z tego co wiem wersja Pro Max w iPhone 12 ma większą matrycę. Mam zamiar sprawdzić któregoś ze smartfonów z 1-calową matrycą. Także tego tamtego hihi 🤔😁😁😁

Zależy od formatu zdjęcia, ale optyka z Leica do tradycyjnych aparatów to jeszcze lata świetlne do tego co prezentują smartfony. Choć postęp od pierwszego smartfona z aparatem jest niebotyczny.

Będzie ciężko, ale poczekajmy jeszcze kilka lat :) Być może smartfon będzie puszką aparatu do dużych obiektywów?

@@niezleaparaty nie ma takiej możliwości 😁

Chyba, że wrzucisz je na bloga 😁

Dzięki za cenną radę, postaram się poprawić te niedociągnięcia. 😎

Od kilku tygodni używam iPhone12 PRO, wkrótce wrzucę recenzję. Powiem tak: jak na iPhone to rzeczywiście jest duży postęp pod kątem zdjęć, ale chyba lepiej mi się podobają zdjęcia z Samsunga S21 Ultra.

@@niezleaparaty och nie...i znów mam dylemat ;) a czemu z Samsunga bardziej? Podobno podkręca kolory, ma mniejszy zakres tonalny (w ekstremalnych sytuacjach wyżera w słońcu i gubi w cieniu). Ale widziałam porównania rozmycia tla i wypada lepiej Samsung rzeczywiście....

@@niezleaparaty czekam z niecierpliwością na recenzję od Ciebie. Jest wiele recenzji ale co oko fotografa to oko fotografa. Inna kwestia, że iPhone podobno lepiej kręci filmy....

Nie mówi się rozumie, tylko rozumiem

W tym związku nie ma miejsca dla aparatu :) Do smartfona doczepiasz duży obiektyw i masz gotowy sprzęt :) Pewnie tak będzie za jakiś czas bo już dziś tak niektórzy robią przy kręceniu filmów.

@@niezleaparaty Jak już cos to smartfona dopinasz do dużego obiektywu :-) a nie odwrotnie - Tak jak dopina się apartaty do obietywów 300 -400 -600 mm z racji wagi tych obietywów :-)

Pokażę je w recenzji :) Ciekawe, że można focić w RAW

@@niezleaparaty Mam Samsunga M51 w którym producent nie udostępnia możliwości robienia zdjęć w formacie RAW, ale zainstalowałem w telefonie lightroom i dzieki niemu mam DNG nawet z przedniego aparatu. Wcześniej miałem LG G4 który miał możliwość robienia zdjęć w formacie DNG na fabrycznym sofcie aparatu, w sumie nawet często z tego korzystałem i te zdjęcia obrabiałem sobie od razu na telefonie w snapspidzie, nawiasem mówiąc świetna aplikacja 😉

@marek marek. Ogladam na codzien zdjecia z iphone 12 pro max na oled tv i powiem Ci ze sprzedalem Nikona d7200 z 4 obiektywami ktore wazylo 10 kg bo po przeanalizowaniu zdjec okazalo sie ze 80% moich zdjec na serverze NAS to zdjecia z telefonu. Po prostu nie chcialo mi sie nigdy zabierac plecaka ze sprzetem na. Spacer. Telefon mam zawsze przy sobie a jakosc ogladajac na oled tv jest naprawde super. Jeszcze 2 lata temu bylem calkowicie odmiennego zdania. Puki nie dostalem do reki IP 12 pro max.

Żeby tylko życia starczyło na tą naukę 🙂

@@Maqdzia Zrobić dobre technicznie zdjęcie na manualu to żadna sztuka. Do tego stopnia że po pierwszej fascynacji wróciłem do półautomatu. Bo mam dokładnie ten sam efekt ale więcej czasu na ważniejsze dla zdjęcia rzeczy niż walczenie z aparatem np kadr, kompozycja itp. Jeśli robisz zdjęcia dla zabawy to pewnie, baw się ustawieniami. W przeciwnym wypadku nie raz stracisz ważny kadr bo grzebałaś w ustawieniu, które automat i tak ustawi lepiej od Ciebie zamiast robić zdjęcie. Ja tam jak chcę się pobawić a nie robić zdjęcia to wyciągam analoga na kliszę ze światłomierzem, tam to jest dopiero zabawa.

Dziku, najpewniej robisz z włączoną opcją "portret". Włącz aparat w normalnym trybie "zdjęcie" albo poszukaj w ustawieniach czy nie ma jakiejś opcji "wyłącz tryb portret".

Bo może w lustrzankach nie jest to potrzebne albo to jest niecelowe. Zresztą fotografię obliczeniową możesz zrealizować z powodzeniem na komputerze. Wystarczy że lustrzanką zrobisz serię kilku zdjęć, najlepiej RAW i potem to na komputerze obrobisz. W smartfonach wszystko rozbiega się o to żeby tylko pstryknąć i się już niczym nie przejmować a poza tym smartfonami robi się zdjęcia z ręki. Czyli np. robienie HDR smartfonem albo zdjęć nocnych jest bardzo wygodne, DSLR już nie koniecznie. Weź pod uwagę ten ważny parametr jak ilość zdjęć na sekundę którą możesz zrobić DSLR w przypadku zdjęć seryjnych z ręki. I już nawet to może być problemem ze względu na programowe łączenie zdjęć które mogą być poruszone.

Dobry pomysł, takie porównanie mogłoby wiele wyjaśnić :)

Diapozytyw?

@@niezleaparaty tak. Kiedys UT 18.., a dzisiaj hulaj dusza

A to swoją drogą, nie no - widzę więcej kolorów ale z nazwami nie ogarniam. Bo jak nazwać kolor #24202f?

Już wiele lat temu nawet tanie smartfony robiły lepsze zdjęcia niż znakomita większość tzw. małpek wcześniej. Lepsze smartfony kasowały nawet te najtańsze amatorskie lustrzanki, które na ogół robiły zdjęcia w trybie "zielonym". Musiał być chyba jakiś powód, że jeszcze kilka lat przed pandemią rynek prostych kompaktów, tzw. małpek, skurczył się w stosunku do najlepszych lat sprzedaży aż o 80%, a rynek tanich lustrzanek, tych z pierwszego miejsca od końca w katalogu producenta, aż o 40%. Dziś, to jest chyba już dużo gorzej, małpek już w zasadzie nie ma za wyjątkiem chińszczyzny i pojedynczych modeli wiodących firm, najtańsze lustrzanki już też znikają. Najgorsze jest to, że tanie zaawansowane kompakty, też już są na wymarciu. Za chwilę zostaną same zaawansowane kompakty stricte przeznaczone dla bardzo zaawansowanych amatorów i zawodowców, w cenie...za "piątaka" przynajmniej, no i bezlusterkowce, za "dychę"! Prawda jest taka, że głównymi odbiorcami najtańszego sprzętu foto nie byli fotoamatorzy, traktujący fotografię jako pewną formę większego bądź mniejszego wyrazu artystycznego, tylko ludzie, których interesowało zrobienie fotki takiej ogólnej, czyli dziecko z pieskiem, piesek bez dziecka, czasem teściowa, czy w ogóle fotki z wakacji. To nie jest prawda objawiona, bo dane są znane od wielu lat, w zasadzie 100% najtańszych lustrzanek, pierwszy model od dołu (np. Nikon serii 3X00), do końca swych dni pracował tylko z jednym obiektywem, czyli tym "kitowym". Pięterko wyżej (Nikon serii 5X00), było tylko trochę lepiej, bo nowy obiektyw, inny niż "kitowy", miało jakieś 1/3 lustrzanek. Podsumowując, znakomitą większość najtańszego sprzętu foto, nawet tego w zasadzie przeznaczonego dla początkujących lub ciut bardziej zaawansowanych amatorów, była kupowana przez ludzi, których nie interesują tematy artystyczne, tylko jest potrzeba zrobienia foty w ogóle! Większość takich ludzi kupowała "małpki", a ci bardziej wymagający właśnie kupowali najtańsze lustrzanki. Jak ktoś miał kasę i chciał "błysnąć" w towarzystwie, to sobie kupował "poważną" lustrzankę. To wszystko po to, by sobie ordynarnie "pofocić" tak ogólnie. Jak pojawiły się smartfony, to już nie było sensu kupować przynajmniej "małpek", w miarę pojawiania coraz to lepszych smartfonów, kupno lustrzanki też już było bez sensu. Niektórych może to szokować, ale odbiorcami najtańszego sprzętu fotograficznego z grupy "dla amatorów mniej lub bardziej zaawansowanych" od zawsze nie byli fotoamatorzy z duszą artysty, lub chcący w temacie artystycznym się realizować, ale ludzie, których interesowało wyłącznie zrobienie zdjęcia do albumu rodzinnego. Nie ma się więc co dziwić, że ci ludzie przeszli na smartfony, które nie tylko biją na głowę dotychczasowy przez nich używany sprzęt foto, ale które również totalnie kasują sprzęt foto jeżeli chodzi o praktyczność! Takie rewolucje nie tyczą tylko sprzętu foto. Kiedyś, ze 20 lat temu, zaczął znikać pełnowymiarowy sprzęt audio w postaci osobnych "klocków". Ludzie przestali taki sprzęt traktować jako element wystroju mieszkania, a muzykę zaczęto słuchać na kompie, czy pojawiających się właśnie przenośnych "mp3". W temacie najtańszego i średnio drogiego audio był dokładnie ten sam schemat co w foto. Znakomita większość odbiorców takiego sprzętu audio to nie audiofile, którzy zwracają uwagę mniejszą co słuchają, a większą z czego słuchają. Ludzie po prostu chcieli słuchać muzyki z czegokolwiek. Pojawiła się alternatywa do zestawów wieżowych audio w postaci komputerów i przenośne "mp3", to popyt na pełnowymiarowe audio znikł. Jak telefony komórkowe zaczęły odtwarzać pliki muzyczne, to rynek przenośnych "mp3" zaczął się kurczyć. Później weszły smartfony, i rynek przenośnych "mp3" tak samo padł, jak w foto rynek "małpek" i najtańszych lustrzanek. Dziś już sensownych przenośnych tanich "mp3" nie ma, poza kilkoma chińskimi wynalazkami i pozostałą na placu boju Sansą Clip. Zniknęły z rynku bardziej zaawansowane "mp3", takie odpowiedniki zaawansowanych kompaktów i najtańszych lustrzanek w foto, na rynku pozostały modele typowo dla audiofilów, a tu bez kilku tysięcy złotych na zakupy już wybrać się nie można. W muzyce zrobiło się dokładnie tak samo jak w fotografii amatorskiej.

Ale fotografia obliczeniowa działająca bardzo często w oparciu o operacje na szybkiej serii zdjęć całkiem dobrze sobie z tym radzi, zresztą nie tylko z szumami ale i z dynamiką tonalną. Bardzo dobrze wychodzą zdjęcia nocne robione właśnie na bazie serii przez ich stackowanie jak i HDR-y, chociaż w tym przypadku nie koniecznie robione przez łączenie kilku ekspozycji. Np. HDR+ działa na bazie łączenia serii tych samych ekspozycji z dość agresywną obróbką w cieniach. Za główny problem ze smartfonami uważam brak możliwości sensownego kadrowania.

@@daro0352 i działa to także na szybki ruch?

@@ShwarcArnold Nie. Statyczne sceny albo praktycznie nie ruszające się obiekty i smartfon powinien być w miarę stabilnie trzymany w rękach. Łatwo to sprawdzić jak się robi serię zdjęć na drzewach gdzie same liście się poruszają od wiatru to nie raz np. miałem efekty zjawy ale smartfony robią serie szybkich zdjęć i to jest ograniczone. Mam GCAM na Xiaomi Redmi Note 9 i w sumie całkiem dobrze sobie radzi jeśli chodzi o HDR+ albo tryb nocny ale tu są ograniczenia. Zresztą sama idea HDR+ jest niezła bo właśnie serie szybkich zdjęć z identyczną ekspozycją ale bez przepaleń to w tych przypadkach lepsze niż kilka zdjęć z różnym czasem naświetlania. A zdjęcia są na prawdę bardzo ładne.

@@daro0352 skoro nie, to przegrywa z dużą DR aparatu i opcją jednej klatki.

@@ShwarcArnold Niestety. I to jest nie do przeskoczenia choćby nie wiem jakie to algorytmy były. Ale jak ktoś robi landszafty gdzie DR często może być problemem to tu akurat dobrze się sprawdzi, o ile są to statyczne sceny.

Wszystko zależy do czego będziesz go wykorzystywać. Smartfony przez rozmiar matrycy mają pewne ograniczenia, i aparat wtedy jest nieodzowny. 😉

Krajobraz, pociągi, rośliny, zwierzęta. Bardzo podoba mi się powiększanie teleobiektywem...

A masz na myśli jakieś konkretne modele? Czy takim ogólnym twierdzeniem się dzielisz? :)

@@niezleaparaty nie konkretne modele bo akurat poniżej xiaomi redmi note 9 pro to robi tragiczne zdj huiaweie słyną z aparatów a Xiaomi robi strasznie naturalne dzięki czemu nasza ingerencja w zdj można sporo się pobawić bo jest jak gołym okiem wygląd a tych droższych modelach a w Samsungach na przemian walczą Xiaomi ale uważam że jednak jakości aparatów w Samsungu są lekko gorsze prawie różnicy nie ma i czepianie się detali ;') rozejrzałem się po rynku telefonow więc tak stwierdzam po doświadczeniach